Po święcie Wojska Polskiego • Aktualności • Wojciech Zubowski - Poseł na Sejm RP

Obchodzone w ostatnią sobotę święto Wojska Polskiego było kolejną okazją do przypomnienia jednego z najważniejszych zwycięstw w historii Polski i Europy, czyli cudu nad Wisłą. Wielkich zwycięstw i przykładów bohaterstwa w historii naszego kraju nie brakuje, szkoda tylko, że tak rzadko bądź skąpo się o nich wspomina. Dla przykładu - w bitwie pod Kłuszynem pokonaliśmy 5x liczniejsze wojska rosyjskie, w częściej wspominanych jak bitwa pod Monte Cassino czy bitwa o Anglię Polacy okazali się tymi, których męstwo i ofiarność były decydujące dla ostatecznego rozstrzygnięcie wyników starć. Oczywiście, osobną kwestią jest sposób, w jaki udawało nam się te wywalczone często z wielkim trudem zwycięstwa wykorzystać bądź też jak długo pamiętali o nich ci, po których stronie walczyliśmy. Bez względu jednak na to czy mówimy o heroizmie wojska czy pojedynczych osób (jak Rotmistrza Witolda Pileckiego, uznanego za jedną z 6 najodważniejszych osób ruchu oporu w II wojnie światowej) musimy pamiętać, że postawy takie nie miałyby miejsca, gdyby nie wychowanie w duchu patriotyzmu, umiłowania do Ojczyzny i dumy z niej. Dlatego też warto nieraz warto zastanowić się, czy w dzisiejszych czasach, gdy w całym kraju mamy mniej wojska, niż przeznaczonego do obrony samej stolicy w 1939r., a według Eurostatu finansowanie armii w latach 2007-2012 poprawiło się tylko o 15%( w latach 2005-2007 było to75%) jesteśmy wychowywani tak, by w razie potrzeby nie zawieść. Kilka miesięcy temu przeprowadzono sondaż, z którego wynikało, że w przypadku ataku, deklaracje obrony kraju padały najczęściej z ust mieszkańców wschodniej części Polski. Mężczyźni z województw zachodnich deklarowali najczęściej szukanie schronienia w kraju lub poza jego granicami. Z pewnością wpływ na takie postawy ma prowadzona przez państwo polityka historyczna czy podejście do edukacji i sztuki (jak dotowanie filmów pokazujących Polaków jako współsprawców, a nie ofiary II wojny światowej). Pozostaje więc mieć nadzieję, że wybrany za kilka miesięcy rząd będzie przykładał należyte znaczenie do tych niezwykle istotnych kwestii, a za patriotyzm będzie uchodzić znacznie więcej niż tylko płacenie podatków.